poniedziałek, 21 stycznia 2013

postanowienie

Mam prawie 18 lat. Prawie. moja osiemnastka lada moment.
Z resztą, po co mi osiemnastka? Byle po dowód (z resztą nie jest konieczny bo mam paszport), do sklepu po fajki (alkohol niezbyt lubię ), i zrobić prawo jazdy, łatwiej z nim znaleźć pracę.
Poza tym nie zmieni się nic. To bardzo głupie co teraz powiem, ale czuję się dorosła. Nie dlatego ze palę, że będę miała 18 lat, czy coś. Po prostu psychicznie już dorosłam. Sama teraz chcę decydować o sobie, ponosić konsekwencje za swoje czyny. Sama chcę na siebie zapracować i stworzyć dom zupełnie inny, niż ten, który stworzyli mi rodzice.
Urodziłam się z pozoru w normalnej rodzinie. Z pozoru.
Mama urodziła mnie w 2 klasie technikum, do którego teraz chodże (na nieszczęscie). Ojciec pracował już jako spawacz. Kochali się jak wariaci, i kochają nadal. Więc po co im ja? Teraz, kiedy ojciec wyszedł z nałogu liczą się tylko ojciec i mama dla siebie. Jestem już im niepotrzebna.
Praktycznie przez pierwsze 11 lat mojego życia wiedliśmy spokojne życie jako rodzina. Tyle że od przedszkola wiodłam w szkole życie jako kozioł ofiarny, ale to inna historia.
Wszystko zawsze robiłam  sama. mama dlugo nie pracowała, utrzymywał nas tata. W sumie niewiele pamiętam z dzieciństwa, ale wszystko robiłam sama. Sama nauczyłam się ubierać, sama nauczyłam się czytać , jeść sztućcami. Sama musiałam sie nawet nauczyć myć zęby i myć ręce przed posiłkiem. Mama ubierała  mnie jak chłopca, do tego chodziłam brudna bo byłam bardzo ruchliwym dzieckiem. sama wymyślałam sobie zajęcia, hobby. Nawet nie chodziłam z rodzicami do kościoła ani nie uczono mnie odmawiać pacierza.
Nie pamiętam co mama robiła całe dnie w domu. Ale kiedy tylko tata przyjeżdżał z pracy , dla mamy istniał tylko on. Bywało ze o 16 szli już do łózka na seks.
Potem... wyprowadzka do bydgoszczy, pierwsze przyjaźnie, koniec postawówki, pierwsza miłość, i tak dalej... dorastanie i walka z pijaństwem ojca. Wpadł w alkocholizm i zmagał sie z nim przez 4 lata, ale wyszedł.
Koniec gimnazjum (srednia 3,75 i 120 na 150 punktów na egzaminie gimnazjalisty , mogłam isc do naprawde dobrej szkoły !) i moja miłość. Bartek. Gdyby nie on, nie wiem co by sie ze mną teraz działo ! Chybabym po prostu się powiesiła.
Bartek jest 3 miesiące starszy niż ja, ale niektórzy z wyglądu dają mu nawet 30 lat ! I rzeczywiście, wygląd bardzo pasuje do jego charakteru. Dojrzały, odpowiedzialny, znający swoją wartość i mający w życiu cele. Kochający , opiekuńczy, altruistyczny. Ma dużo wad, on nie jest ideałem. Ale to jest ten. Ten z którym chcę dzielić sny , zmartwienia i łóżko przez 3/4 życia.
Nasz związek nie jest łatwy. Od 2 lat jesteśmy w związku na odległość. On w Anglii, ja w Polsce. Spotykamy się co pół roku, choć bywało że czekaliśmy na siebie 8 miesięcy.
W tej chwili ojciec wyszedł z nałogu, niestety poszedł do więzienia, ale udało mu się wyjść i dostał dozór kuratoryjny. Jest tak słodko ze az mdło. Do mamy powrócił kochanek i mężczyzna  który dokładnie 18 lat temu, 21 stycznia ożenił się z nią bez względu na wszystko. Teraz do siebie wrócili po trudach. Kiedy ojciec był pijany dla matki najważniejsze były dzieci. Teraz, kiedy Helga ma już swojego Norbertusia (imiona zostały zmienione) , po co jej dzieci które robią tylko problemy ? Mam jeszcze brata, młodszego Michała (imię również zmienione), który ma problemy w szkole. Ale mama nawet go nie przypilnuje i nie wytłumaczy. a pieniądze? Nawet gdy w domu są 2 wypłaty oni nie potrafią tego zagospodarować, choć mamy własny dom. mnie żałują 20 złotych, od dzieciństwa pozyczali ode mnie na chleb, a co miesiąc na fajki idzie jakieś 500 zł.

Za niedługo skończę 18 lat. Moje postanowienie? Zrobię wszystko by zmienić swoje życie, by wyjść na ludzi i nigdy nie żyć w takiej patologii jakiej żyłam przez lata ! Rozumiem że moja matka miała ciężkie życie ze swoim ojcem, ale ja, by uciec z domu nie zrobię sobie dziecka. Przeniose sie do liceum, wytrwam półtorej roku , napisze maturę śpiewajaco (ja wiem, ze jestem zdolna) , zarobię i wylatuję stąd na zawsze. Do Anglii, do Bartka, na studia, potem dobrej pracy i dopiero rodzenie dzieci ( bo nie ukrywam, chcę mieć dzieci).
Takie moje postanowienie. Anglia. Kończę 18 lat i biore to w swoje ręce.
O tym i o innych rzeczach będzie ten Blog.

Dziękuje ci czytelniku ze chciałeś przeczytać moje długie wypociny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz